Dziennik treningowy Puriny :D

[Purina]

Hahah, nie ma opcji

Po weekendzie z ogniskiem, kiełbaską i piwem (chyba z 2 lata piwa nie piłam!), przyszedł czas na poniedziałek Więc czas najwyższy ruszyć tyłeczek z domu.

Od rana bieganie po lesie, a raczej interwał czasowy - bieg przeplatany z marszem (biegu więcej oczywiście), w domu mały rozruch sztangielkami:
1. Wiosłowanie sztangielką w opadzie: 20x6kg + 20x8kg + 20x10kg
2. Wyciskanie sztangielek leżąc: 20x6kg + 20x8kg + 20x10kg
3. Unoszenie sztangielek bokiem siedząc: 20x2kg + 20x2kg + 20x2kg
4. Wyciskanie francuskie sztangielki zza głowy jednorącz siedząc: 20x2kg + 20x4kg + 20x4kg
6. Uginanie ramienia ze sztangielką w oparciu o kolano: 20x4kg + 20x6kg + 20x6kg
Rozciąganie.

Świadomie pominęłam nogi i prostowniki, a także brzuch.